foto: domena publiczna CC wikipedia
Karola przeraża myśl o śmierci rodziców. Wiadomo, że jest pierwszym w kolejce do objęcia tronu, a jak mawia książę Harry: nikt z rodziny nie chce zostać królem.
Życie w takiej rodzinie to wielkie show, scena na której ciągle trzeba grać. Wydaje się, że w wyluzowaniu podczas publicznych występów pomaga Karolowi poczucie humoru. Swoboda pojawiła się u niego dość późno, bo jakby odżył dopiero w wieku 66 lat. Wtedy zręcznie w słowach i szybko w ripostach potrafił zapewnić dobrą zabawę publiczności. Czyli serwował gościom absurdalne historyjki z życia Harry’ego, młodszego syna, na przykład takie, że syn podczas swoich urodzin bawił się z Emmą Thomson, przyjaciółką Karola, aktorką – łapiąc piłki tenisowe do kapelusza.
W utrzymaniu wizerunku klauna pomaga Karolowi jego twarz (wąska, nos jak dziub, duże uszy bociana), wszystko jakby tylko czekało na komentarz karykaturzystów, którzy chętnie kpią sobie z niego. On sam, nic sobie z tego nie robi, a wprost przeciwnie -podsuwa im obrazki ze swojego życia. Na przykład gapi się z udawanym zażenowaniem w bujny damski biust, pozwala ludziom w każdym wieku, aby go całowali, toleruje niemowlaki ciągnące go za nos i przymierza różne nakrycia głowy, przebiera się i paraduje w regionalnych strojach krajów, które odwiedza.
W przeciwieństwie do swojej rodzinki, która jest kompletnie zwariowana na punkcie koni – Karol kocha owce. Zna wszystkie ich odmiany i wie, z której części kraju pochodzą. Zna ich naturę, czym zaskoczył na przykład ich hodowcę podczas jednego ze spotkań pytając: czy to prawda, że trudno je schwytać, bo mają opinię trudnych do złapania? Często pozuje też, z ręką w kieszeni, na tle stada owiec.
Za wyjazdami służbowymi nie przepada. „Cały problem z wyprawami polega na tym, że wiozą cię gdzieś i rzucają w takie miejsca jak to dosłownie na pół godziny. Wtedy masz czas, żeby się obrócić dookoła i już zabierają cię z powrotem” – mówi. Regularnie sprzeciwia się takim podróżą. I tak często zmienia plan „wycieczki” i można go zobaczyć jak kroczy w ulewnym deszczu w swoim lnianym garniturze i białych pantoflach przez wielkie kałuże i bez parasola, o którym zupełnie zapomina.
Karol jest zazwyczaj pesymistą, ale kilka razy kamery telewizyjne uchwyciły jak nuci kawałek „Zawsze patrz na jaśniejszą stronę życia”. Kiedyś w dokumencie, w którym wystąpił z Philem Collinsem, który prowadził chór bezrobotnych zaśpiewał: „Kiedy masz dołek. Przestań lamentować. Spróbuj wesoło zagwizdać. To przynajmniej polepszy twój nastrój, a może i coś więcej. I zawsze patrz na jaśniejszą stronę życia”.
Karol – produkt innego wychowania, kierowany w stronę, aby być innym… Spadkobierca tronu, ogromnych pieniędzy krąży między swoimi nieruchomościami i instaluje, gdzie się da urządzenia energooszczędne. Woli wieś niż miasto i znany jest z tego, że rozmawia z roślinami.
I za to go lubię! 🙂 Robi swoje na tyle, na ile pozwala mu rzeczywistość.