
Jak się mam zwracać? Zdarza się, że ktoś jeszcze wyskoczy z Panie Hrabio?
Urodziłem się w PRL-u i nie był to dobry czas, by się tym chwalić. Co prawda, miałem lepiej niż moi rodzice, urodzeni przed drugą wojną światową. Nie wspomnę już o dziadkach, którzy musieli się ukrywać ze swoim pochodzeniem. Ale wracając do mnie. W szkole miałem bystrych nauczycieli, którzy kojarzyli mnie z Aleksandrem Fredrą i generałem Stanisławem Szeptyckim, więc jak ktoś miał napisać o nich referat, czy zrobić prezentację to wiadomo, że byłem to ja.
Zmiany społeczne jakie zaszły w ciągu 80 lat zmieniły całą historię ziemiaństwa.
Po latach spędzonych w biznesie wróciłem do rodzinnych korzeni. Prowadzę z dwoma parterami duże gospodarstwo rolne, które odziedziczyłem po swoim dziadku. Odkupiliśmy je od Państwa Polskiego, bo nikt nam za darmo go nie oddał.
Prowadzi Pan też fundację Szeptyckich, która zajmuje się między innymi kultywowaniem pamięci o generalne Stanisławie Szeptyckim.
Tak, to prawda, Generał jest bardzo ważną postacią w najnowszej historii Polski. Jednak najbardziej znaną osobą jest bez wątpienia jego dziadek Aleksander Fredro. Dlatego stworzyliśmy projekt Dom Komedii Aleksandra Fredry. Jesteśmy jedynymi spadkobiercami pisarza. To projekt mojego życia, który realizuję od 10 lat. Jest to prywatna instytucja kultury. Powstaje w Łaszczowie, w jednym z majątków rodziny, który udało nam się również odzyskać. Mieszkał w nim inny jego wnuk, Aleksander Szeptycki – mój pradziadek. W ramach przywrócenia pamięci o pisarzu udało nam się zorganizować ogólnopolskie czytanie jego dzieł, festiwale, gry miejskie, wydać książkę, oraz stworzyć cyfrowe archiwum Fredry, w którym znajduje się ponad 30 tysięcy pamiątek. Nie jest tego dużo, bo czasy wojny i komunizmu zrobiły swoje.
Dobrze, że przypominacie o ojcu polskiej komedii.
Z badań wynika, że Fredro jest najpopularniejszym twórcą dramatycznym w Polsce. Dla części społeczeństwa, która się interesuje kulturą jest osobą znaną, ale nie ma „swojego miejsca”. Mickiewicz, Słowacki, a nawet Koziołek Matołek mają swoje muzea, a Fredro nie…. Od jego śmierci, czyli od 145 lat nic takiego nie powstało, więc pora to zmienić.
Jak chcecie o nim opowiadać współczesnym odbiorcom?
Nie tylko jak o naszym pradziadku, ale jak o człowieku z krwi i kości.
Czyli jaki był Aleksander Fredro? Pewnie miał znakomite poczucie humoru
O nie! Wprost przeciwnie. Zwłaszcza pod koniec życia, był bardzo zgorzkniałym i trudnym człowiekiem. Wiemy to z listów jego dzieci, czyli przede wszystkim Zofii Szeptyckiej. Listy zachowały się w bardzo dobrym stanie!
Żył aż 83 lata, co jak na tamte czasy było bardzo rzadkie.
Był też postacią kilku wymiarową, co jest niespotykane jak na ówczesne standardy. Najlepiej mówi o nim, to co przed śmiercią kazał o sobie napisać na klepsydrze: Aleksander hrabia Fredro, żołnierz napoleoński, ojciec komedyji polskiej. Taka była kolejność. Uważał, że najważniejszą rzeczą jaką zrobił była walka o odzyskanie niepodległości Polski. Poszedł do wojska mając lat 16, a wyszedł z niego w wieku 21. Został odznaczony m.in. Złotym Orderem Virtuti Militari. Był żołnierzem i wielkim patriotą. Warto przypomnieć, że był atakowany za swoje pisanie, którego zresztą, od nikogo się nie uczył. Był samoukiem, nie chodził do szkoły, bo miał edukację prywatną jak większość bogatych ludzi. Umiejętności pisarskie nabył na podstawie książek, które czytał po powrocie z wojny i ze sztuk teatralnych, które oglądał między innymi w czasie pobytu w Paryżu. Chcę podkreślić, co pisał o nim Cyprian Kamil Norwid: Najnieskończeńszym poetą polskim, był nie Mickiewicz, Juliusz, Zygmunt, ale… Fredro!
Większości kojarzy się Fredro z Zemstą i Ślubami panieńskimi.
Albo tylko bajkami oraz cytatami w stylu „osiołkowi w żłoby dano, w jednym owies w drugim siano”. Na tym niektórych edukacja się kończy. A Fredro był nie tylko wielkim poetą ale także działaczem politycznym, ministrem, posłem do sejmu i działaczem społecznym. No i biznesmenem, czyli facetem, który pomnożył nie raz swój majątek!
To, tak jak pan. W biznesie też pan działa, a jak z pisaniem?
Jestem inżynierem, informatykiem, a od 6 lat rolnikiem. Z pisaniem u mnie słabo. Mojemu synowi całkiem dobrze idzie pisanie. Zobaczymy, co będzie dalej… Prawda jest taka, że nikogo na miarę Aleksandra Fredry, jak do tej pory w rodzinie nie było, nawet jego syn, który pisał sztuki, nigdy nie osiągnął pułapu Ojca.
Wspominał pan kiedyś, że był też Fredro romantykiem… Trochę jak pan. Ta sama żona od lat, dorosłe dzieci. Wspólnie prowadzicie z żoną fundację i rozumiecie się bez słów.
Fredro był jednak mistrzem w tej dziedzinie. Największym z romantyków! Zakochał się w żonatej kobiecie, czekał na ślub z nią aż 11 lat! Jego wnuczka opowiadała, że pisali do siebie niesamowicie romantyczne listy, które wszystkie niestety spalili. Ta, na którą czekał – Zofia, była wcześniej żoną najbogatszego człowieka – Skarbka, tego od teatru skarbkowskiego we Lwowie. Aleksander z Zosią w końcu wzięli ślub w Korczynie i przeżyli razem 48 lat. Dochowali się dwójki dzieci, byli też dziadkami (m.in. dla generała Stanisława Szeptyckiego).
Jaka jest pana ulubiona sztuka przodka?
„Pan Jowialski” z uwagi między innymi na bajki, które są jej częścią, ale i na postać samego Jowialskiego. Może takim właśnie chciał być sam Fredro?
A powiedzonko z twórczości Fredry?
Różnych używam. Czasem, jak do kogoś niezapowiedziany przychodzę pytam: Wolnosz wstąpić? To słynne Papkinowe.
Dużo było Maciejów w rodzie Szeptyckich?
Jestem jedynym Maciejem. Nigdy nie było innych
Kocham Twoją umiejętność „wynajdywania” ludzi 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ma się ten nos 😉 Dzięki 🙂
PolubieniePolubienie
witam,odwiedzam dworek Twego dziadka w Rudkach,I tak sie sklada ze uprawiamy miedzy innymi tez ziemie ktore nalezaly do Twego dziadka Fredry,bedziesz na ukrainie to chetnie sie spotkam jak bedziesz miał chwile,pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Panie Marcinie, prześlę wiadomość do p. Macieja, pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Panie Marcinie,
dziękuję za pozdrowienia z Rudek. Proszę przesłać namiary na siebie na publiczny adres fundacji.
fundacja@szeptyccy.pl
Pozdrawiam,
Maciej Szeptycki
PolubieniePolubione przez 1 osoba