
Wszyscy potrzebujemy teraz zadbać o siebie, bo czasy są bardzo trudne i wyniszczają nas od środka. A tylko będąc w pełni sił można skutecznie pomagać. Ale jak siebie przekonać do tego? Mówi Kasia Bem, nauczycielka jogi i medytacji.
W swojej książce „Happy detoks” (wyd. Luna, 2022 r.), której wcześniejsze wydania rozchodziły się jak na pniu – piszesz, że łatwiej niż psychikę, jest odmienić ciało. A przecież w zdrowym ciele zdrowy duch!
Otóż to, dlatego, gdy zaczynamy coś w sobie zmieniać, na ogół zaczynamy od ciała i na tym się koncentrujemy. I bardzo dobrze, bo ciało jest świątynią, w której mieszkają: umysł, serce i dusza. I ta świątynia ma by być piękna, czysta i zadbana, zbudowana ze składników najlepszej jakości. Łatwiej nam też wtedy zauważyć rezultaty: lepiej wyglądamy, lepiej się czujemy I bardziej nam się chce po kolei porządkować też inne obszary życia. Jesteśmy bardziej wytrwali, zdyscyplinowani, mamy poczucie, że skoro udało nam się zmienić coś w tak podstawowym obszarze jak jedzenie, poradzimy sobie też lepiej z naszymi nawykami, przekonaniami czy trudnościami. I tak się dzieje. Pojawia się poczucie sprawczości.
Wszystkie metody, które opisujesz w książce przetestowałaś na sobie. To musiało trochę trwać, bo książka to potężna dawka wiedzy i przepisów!
Trudna przeszłość doprowadziła mnie do miejsca, w którym pewnie stoję dziś: świadoma, spełniona i szczęśliwa. Jeśli cuda się zdarzają, to ja jestem cudem, jeśli można zmienić w swoim życiu wszystko, to ja zmieniłam, jeśli mi się udało, to i innym się uda. Dziś dobrze rozumiem siebie sprzed lat. Jestem jej starszą, mądrzejszą przyjaciółką. Przez te lata udało mi się to, czego ta młodsza ja jeszcze nie potrafiła – zaakceptowałam i pokochałam siebie. W każdej dziedzinie mojego życia. Ciało, umysł, emocje, relacje, dieta – to wszystko domagało się oczyszczenia i odtrucia. Wykonałam w swoim życiu wielką pracę!
Ale wszystko zaczęło się od całkowitego detoxu!
Tak, to nie jest jednak nic trudnego, zabierającego czas i zmuszającego do spędzania pół dnia w kuchni, pichcąc wymyślne dania. Nie trzeba też obsesyjnie ćwiczyć przez kilka godzin czy zbierać i suszyć majową pokrzywę czy prowadzić domową uprawę trawy jęczmiennej. Mój program jest skuteczny i prosty. Chodzi m.in. o wypicie na śniadanie gęstego koktajlu z warzyw i owoców, bo jest zdrowy, pyszny i prosty w przygotowaniu, a wszystkie jego składniki można kupić w warzywniaku za rogiem. Polecam włączyć do menu kaszę jaglaną, bo ma niesamowite właściwości prozdrowotne. A poświęcając 30 minut dziennie na jogę, oddech i medytacje – przekonasz się, jak szybko odmienisz swoje życie i samopoczucie na korzyść.
Czyli twój happy detoks to nie męcząca dieta?
Oczyszczanie organizmu często jest mylone z dietą. Owszem, specyficzny sposób odżywiania się jest częścią całego procesu, ale utrata wagi znajduje się na ostatnim miejscu korzyści wynikających z detoksu. Człowieka należy traktować holistycznie, czyli całościowo. Proces odtruwania służy nie tylko znaczącej poprawie narządów wewnętrznych, odmłodzeniu czy polepszeniu wyglądu. Gdy dieta jest odpowiednio wsparta relaksem, łagodną praktyką asan, oddechem i medytacją, wówczas oczyszczamy także nasze myśli i emocje, osiągając doskonałe samopoczucie, wewnętrzną równowagę i spokój. W takim stanie umysłu świadomie zaczynamy dokonywać dobrych dla nas wyborów.
Tylko, że większość z nas nie ma na to czasu…, albo trudno nam go znaleźć, by zadbać o siebie…
Tak bywa, że kiedy nasz organizm próbuje zakomunikować swoje potrzeby, zwykle go ignorujemy. Na zmęczenie zamiast relaksu aplikujemy sobie kawę, akumulatory ładujemy napojami gazowanymi, podkręcamy poziom energii cukrem. Stres, pośpiech, byle jaka dieta, niska świadomość własnych potrzeb, brak ruchu i czasu dla siebie – oto jak zazwyczaj wygląda nasza rzeczywistość.
Większość z nas przywykła do tego…
Tak bardzo się przyzwyczailiśmy do tej niskiej jakości życia, że akceptujemy je takie, jakim jest, bo już nawet nie pamięta się stanu dobrego samopoczucia, które samoistnie zapewnia zdrowy, niezaburzony i odtruty organizm. Mało tego, ponieważ nie jest nam ze sobą dobrze „od środka”, sięgamy na zewnątrz po to, co sprawi, że przez chwilę poczujemy się lepiej.
Czyli skrótowo: po cukier, pracę, powierzchowne relacje?
Rzeczywiście dzięki nim przez moment czujemy się lepiej, ale w długofalowej perspektywie ci nasi chwilowi przyjaciele okazują się najgorszymi wrogami, którzy dzień po dniu rujnują nasze zdrowie i spokój ducha.
Raczej dzięki nim stajemy się spokojniejsi…To proste sposoby.
Tak, to zadziwiającej, że tak samo łatwo nie przychodzi nam zaprzyjaźnienie się z naszymi prawdziwymi sprzymierzeńcami… Łatwiej nam zostać godzinę w pracy dłużej, niż znaleźć godzinę na jogę. Łatwiej wydać pieniądze na leki niż na organiczne jedzenie, łatwiej siedzieć w poczekalni u lekarza niż na poduszce medytacyjnej…
Zaraz ktoś powie… na to trzeba mieć pieniądze i czas. Co odpowiesz?
Trzeba mieć też priorytety. Jeśli dla kogoś ważne jest zdrowie i dobre samopoczucie, znajdzie czas, aby o siebie zadbać. A pieniądze? Mięso i używki są droższe niż wegańska dieta proponowana w programie, a na to na ogół sobie nie żałujemy.
Piszesz w książce, ze nasz organizm jest najlepszą oczyszczalnią świata. To po co mamy mu w tym pomagać?
Nasz cudowny organizm potrzebuje detoksu, gdy traci swoją naturalną zdolność do eliminacji zanieczyszczeń, czyli kiedy na skutek przeciążenia toksynami nie radzi sobie dłużej z usuwaniem szkodliwych substancji.
Bo?
Fatalnie się odżywiamy i wiedziemy opłakany w skutkach tryb życia. Jak głoszą statystyki przeciętny Europejczyk zjada trzy razy więcej, niż potrzebuje, i w dodatku jakość tego pożywienia pozostawia wiele do życzenia. Według jogi i ajuwery idealny posiłek to taki, który mieści się w naszych dłoniach, gdyż to w przybliżeniu objętość naszego żołądka.
Co jak jemy więcej, niezdrowo i organizm przestaje się sam oczyszczać?
Zatrucie organizmu to nic innego jak jego nadmierne zakwaszenie i niedotlenienie. Niestety, w dzisiejszych czasach zdarza się ono bardzo często i prowadzi do wszystkich poważnych chorób, w tym wszelkich odmian raka.
Jakie są główne objawy zatrucia organizmu?
Ciągle zmęczenie, senność, bóle głowy-stawów-kręgosłupa, niepokój, lęki, zmiany nastroju, cienie pod oczami, plamki na skórze, wzdęcia. To tylko kilka. Jeśli odczuwasz niektóre w powyższych objawów – czas na detoks.
Kasia Bem: Nauczycielka jogi i medytacji. Posiada zaszczytny tytuł Master of Yoga. Od lat prowadzi autorskie warsztaty i programy wyjazdowe w Polsce i zagranicą. Aktywnie propaguje zrównoważony styl życia. Występuje w mediach jako ekspert i prowadzi szkolenia dla firm z technik antystresowych. Jest autorką bestsellerów: „Happy Detoks”, „Happy Uroda” oraz serii DVD „Happy Joga”. Zaprojektowała kolekcję biżuterii duchowej Happy Lotos dla Mokobelle. Jej najnowsze książki to „Happy Life. Sztuka odpuszczania” (wyd. Luna, 2021) i „Happy detoks. Jedz, oddychaj i kochaj (siebie). 10 dniowy holistyczny program odnowy organizmu”, (wyd. Luna 2022).
Skomentuj