Witold Gruca był poetą tańca

foto: NAC

Kiedy nie tańczył, w myślach układał choreografie. Świetnie wyszkolony technicznie, perfekcyjnie kreował złożoność swoich postaci. Był jednym z największych indywidualności baletu na scenach w czasach PRL-u . Publiczność szalała na jego występach. W duecie z primabaleriną Barbarą Bittnerówną podbijał światowe sceny. Przez lata tworzył też choreografię zespołu dziecięcego „Gawęda”. Uhonorowany Orderem Uśmiechu.

Całe życie kochał! Odrzucił wielką, czekającą na niego karierę zagranicą, bo w Polsce zostawił ukochanego. Płakał, wpadł w depresję, kiedy okazało się, że kobieta, z którą się związał przez jakiś czas, usunęła ich wspólne dziecko, o którym marzył. Pełen emocji, szczery aż do bólu, choćby w wypowiedzi, kiedy mówił o momentach, których żałuje w swoim życiu.

„Tych lat, kiedy chorowałem, kiedy popadłem w alkoholizm. Ta choroba była paskudna! Nawet nie wiem, jak się zaczęła. Straciłem jakieś pięć lat. Tylko tego żałuję. Teatry zamknęły się przede mną, bo byłem pijakiem. Nie rozróżniali choroby od pijaństwa. Nigdy – jak wielu aktorów to robi – nigdy nie wychodziłem na scenę podpity. Jeśli nachodził mnie okres picia, zostawałem z flaszką w łóżku. Kiedy się budziłem, pociągałem dalej. Nie rozrabiałem, nie włóczyłem się.”.

Kiedy pracował to jak w amoku. Wpadał do domu na obiad, wypił kawę i pędził dalej. Jak odpoczywał, to ciągle myślał, co nowego będzie dalej w choreografii, nad którą akurat pracował. Miał szczęście, że w domu czekał na niego przez lata Lilek, bez którego nie wyobrażał sobie życia. Kiedy jedna ze znajomych tancerek zapytała go z wyrzutem jak może być homoseksualistą „wbrew naturze”, odpowiedział.

„Bóg stworzył nas na obraz i podobieństwo swoje, więc jest wielki znak zapytania, co dalej”.

Co było wcześniej…

Witold Gruca urodził się 15 sierpnia 1927 roku w Krakowie. Od małego w coś się przebierał i tańczył.

„Od dziecka taniec tkwił we mnie jako istotny element życia. Bez tego nie mogłem żyć”

Już jako malec zaczął pojawiać się w epizodach na scenie krakowskiego Teatru im. Słowackiego. Rodzice byli bardzo nowocześni, jak na tamte czasy. Jego matka na własny ślub przyszła w krótkiej sukience, uczesana na chłopczycę, czym miała zgorszyć nie tylko konserwatywną część rodziny, ale i narzeczonego. Potem podobnie strzygła także dwie córki, za to Witold jako dziecko nosił długie loki, bo bał się fryzjera. W wieku trzech lat jedna z firm wykorzystała jego zdjęcie w reklamie czekolady „Optima”.

„W domu było bardzo wesoło. Rodzice byli bardzo chętni do różnych wygłupów. Często przebieraliśmy się i robiliśmy różne ad hoc wymyślane przedstawienia”.

Grand jete, czyli wielki skok w przyszłość

Całe życie Witolda Grucy związane było z tańcem. Był jednym z najwybitniejszych i najpopularniejszych tancerzy. Występował u boku Barbary Bittnerówny i Krystyny Mazurówny, tańczył ze Stanisławem Szymańskim, pojawiał się w filmach. Tworzył choreografię do spektakli na deskach teatrów w całej Polsce. Był solistą Opery Warszawskiej,  gdzie pełnił także funkcję kierownika baletu. Tworzył widowiska baletowe, współpracował przy realizacji przedstawień operowych, dramatycznych, operetkowych, estradowych, filmów i programów telewizyjnych. Stworzył około 50-ciu choreografii, głównie do muzyki kompozytorów polskich. Najpiękniejszy duet stworzył z primabaleriną Bittnerówną. Zwykle rola partnera w baletach ogranicza się do podnoszenia i jest mniej zauważalna, ale nie w przypadku Witolda.

„Wybijał się aktorstwem i nieprzeciętną urodą. Jako partner stapiał się ze mną w jedności, cudownie odbierając płynące ode mnie impulsy” – pisała tancerka w swojej książce „Nie tylko o tańcu”.

Na scenie rozumieli się idealnie, tworząc dwuosobowy teatr tańca. Byli do siebie podobni, nawet w tym samym wieku, co powodowało tę harmonię optyczną.

Tańcem przez życie!

Było jednak coś więcej w pracy Grucy. Pasja. Niesamowita miłość do tańca. Każda, nawet najmniejsza choreografia kosztowała go mnóstwo nerwów. Nie spał po nocach, rozmyślając, co zmienić, jak ją zrobić. Taniec traktował jako sposób do opowiedzenia i wyrażenia czegoś. Każdy występ musiał być według niego, jakąś opowieścią. Jedna krytyczka (całe życie przeraźliwie bał się krytyków), napisała o nim, że Witold Gruca pochyla się nad człowiekiem.

„To prawda, bo człowiek był dla mnie zawsze bardzo ważny”.

Nie zwolnił nawet na emeryturze

Kiedy przestał tańczyć, poświęcił się pracy pedagogicznej. W Teatrze Syrena prowadził zajęcia w studiu aktorskim oraz uczył w Teatrze Żydowskim. Uczył ruchu aktorskiego i tańca. Układał też choreografię dla topowego w PRL-u zespołu „Gawęda”. Swoim wychowankom mówił:

„Masz dwie ręce i dwie nogi, więc możesz zrobić wszystko”.

W żydowskim pracował z Idą Kamińską (była nominowana do Oscara), której imię nosi aktualnie teatr (Teatr Żydowski im. Estery Rachel i Idy Kamińskich). Bardzo się lubili z panem Witoldem.

„Pani Ida była czarującą osobą. Pamiętam, kiedy miałem jakieś wątpliwości, mówiła: nie martw się, poczekaj chwilę, może przyjdzie ci jakiś lepszy pomysł, więc się nie denerwuj”.

Witold Gruca był laureatem I nagrody na Międzynarodowym Konkursie Tańca w Vercelli we Włoszech (1956), nagrody Ministra Kultury i Sztuki I stopnia (1977). W 1983 r. otrzymał Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. 28 września 1997 roku uroczystym spektaklem Córki źle strzeżonej w Teatrze Wielkim obchodził 70-lecie urodzin i 50-lecie pracy artystycznej. Ostatnie lata życia spędził w Domu Aktora Weterana w Skolimowie. W 2008 roku wystąpił w filmie Jacka Bławuta Jeszcze nie wieczór, opowiadającym o mieszkańcach tego domu.

Witold Gruca zmarł świtem 11 lipca 2009 roku w Domu Artystów Scen Polskich w Skolimowie.

 Wypowiedzi Witolda Grucy pochodzą z książki „Grand jete, czyli wielki skok. Rozmowa z Witoldem Grucą. Autor: Jan Stanisław Witkiewicz.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: